Przyjechała Starsza Siostra. Całą sobotę biegałyśmy po sklepach. Przeglądając sukienki na jednym z wieszaków, Starsza Siostra wygłosiła monolog:
– Jaką trzeba mieć fantazję ułańską, żeby projektować takie sukienki?! A to, co to jest? Ciekawe, co brała krawcowa? Zresztą nie ważne co, widać, że było to mocne! O, tę kupię sobie, jak będę miała 83 lata, a tę – 143 lata, na tę odważę się dopiero po 150-tce… a w tej połóżcie mnie do trumny.