Jeden z moich studentów niedawno był operowany. Kiedy zjawił się na wykładzie, powitałam go słowami:
– Nie jestem pewna, czy dobrze pan zrobił przychodząc w takim stanie na wykład. Ja nie przeszłam żadnego przeszkolenia medycznego.
– Ja u pani czuję się pewnie i bezpiecznie.
– Minie to panu niebawem – lada moment zaczyna się sesja.
– Pani potrafi tak okrutnie żartować…
– Potrafię… z tym, że to nie był żart.