Rozmawiam z Kajem. Mamy odnośnie pewnej sprawy różne zdania. Kaj wspaniałomyślnie zezwala:
– Oczywiście możesz się ze mną nie zgadzać…
– Dziękuję łaskawco!
– W różności siła, czy jak tam mówią. Ja też nie zawsze zgadzam się z tobą…
– Proszę?!
– Przesadziłem? Pojechałem po bandzie? Powinien zgadzać się z Tobą zawsze? Przepraszam…
A jednak w sprawach zasadniczych jesteśmy zgodni;)