Kaj próbuje nas dyscyplinować:
– Dziewczyny, za kwadrans wychodzimy!
– Zaraz będę gotowa, tylko siądę do komputera i wykonam jeden przelew – gram na zwłokę.
– Siądź! A masz na czym usiąść!
– Znaczy, że mam wielki tyłek?!
– Nie! Znaczy, że masz milutki i mięciutki tyłeczek.
– Twierdzisz, że mam obwisłe pośladki?!
– Kaja, czy ty mnie słuchasz? Zmartwię cię! Twój tyłeczek jest OK, ale ze słuchem masz poważne problemy!
Kurczę, no przecież powiedział, że mam wielki i rozlazły…