Kaj przymierza się do zrobienia kompostownika na działce. Jednak, co typowe dla mojego męża, to nie ma być zwykły kompostownik – siedzi i projektuje jakieś architektoniczno-technologiczne cudeńko. Zaglądam mu przez ramię:
– A to co?
– Pokrywa.
– Kompostownik będzie miał pokrywę? Nie chcę! Żeby wyrzucić pestkę czy ogryzek, będę musiała podnosić wieko?
– A jak bym zrobił na pilota?
****
Jest mi dobrze, bardzo dobrze. Informuję o tym męża:
– Kaj, nie chcę żadnych zmian w naszym życiu. Wszystko jest perfekcyjne.
– Ale ogrodzenie na działce moglibyśmy zmienić. Zardzewiała siatka nie jest fajna. To będzie taka maleńka zmiana… może nawet nie zauważysz.
****
Zrobiłam poobiednią kawę. Pytam Kaja:
– Chcesz coś słodkiego do kawy?
– A pijesz ze mną?
– Piję.
– To nie chcę, mam ciebie.