Jesteśmy na obiedzie. Na ulicy, przy której mieści się restauracja, odbywa się festyn. Właśnie śpiewa pani, której chęci znacznie przewyższają możliwości. Niestety, w restauracji dobrze słychać jej piskliwy głos.
– Oczywiście śpiewać każdy może, ale nie każdy powinien – zauważam.
Na co Kaj:
– Pani zawodzi i tym samym zawodzi publiczność. Z drugiej strony, to pewnie jej zawód takie zawodzenie… ale nas tym nie uwiedzie!