Rozmowa sms-owa z kolegą z pracy, z którym dzielę pokój:
Kaja: „Podlałeś kwiaty?”
Slawus: „Po co? Przecież deszcz padał.”
K: „Ale kwiaty w naszym pokoju, przecież miałeś dziś konsultacje.”
S: „To je się podlewa?”
K: „Ależ jesteś okrutny!”
S: „Mówiłem, żebyś nie znosiła zielska do pokoju, że będę podlewał jedynie konopie i tytoń.”
K: „Jesteś podły! Zawiadomię ekologów o Twojej postawie.”
S: „A ja doniosę na ciebie do rzecznika praw obywatelskich i do dziekana.”
K: „Wiśnia!”
S: „Ja ciebie też!”
S: „I nie wywołasz we mnie poczucia winy!”
S: „I nie pojadę podlewać tego zielska!”
Ponieważ przestałam odpisywać na sms-y zadzwonił, a kwiaty w naszym pokoju… a lepiej nie mówić:(