Kaj wrócił z działki czerwony jak buraczek, więc zauważyłam:
– Ale się doprawiłeś!
– Jestem doprawiony jak kurczaczek z rożna, prawda?
– Jesteś po prostu spalony!
– „Spalony słońcem” jestem, prawda?
– Tak… i jeszcze nienormalny.
– Forrest Gump jestem, prawda?
Chyba udaru dostał;)