Siedzimy z przyjaciółmi i raczymy się naleweczką. Ktoś pochwalił moją fryzurkę, na co Kaj z przekąsem:
– Kuba jej to zrobił.
– Kto to jest Kuba?
– Jej fryzjer – pospieszył z wyjaśnieniem Kaj. – Kuba wspaniały.
– To inteligentny, dowcipny, młody człowiek – przyznałam. – Wreszcie z przyjemnością siedzę u fryzjera. Ma poczucie humoru, które uwielbiam. Zawsze wychodzę uchachana.
– Jasne, ale czy to jest normalne, żeby fryzjer dzwonił i pytał, kiedy może pojechać na urlop? – dopytuje się Kaj i ma chyba nadzieję usłyszeć, że każdy fryzjer tak robi.
– Ale co? Z Kają chce jechać – Arek wydaje się lekko zdziwiony.
– Jeszcze czego! Z Kają! Sam albo ze swoją kobietą… ale pyta mojej żony, czy może pojechać. Nie mówcie, że to normalne.
– Daj spokój stary! Problem będzie, jak będzie chciał wyjechać z twoją kobietą.
Ja tymczasem opowiadam Mańce o Kubie i kończę zdaniem:
– I powiedziałam mu, że póki jestem zadowolona, z tego, co mi robi z głową…
– Jeśli ma to jakieś znaczenie, to ja do końca nie jestem zadowolony – wtrąca Kaj.
– Nie ma, kochanie. – I kontynuuję: – …będę jego klientką, a kiedy przestanę być zadowolona, będę przychodzić do niego na kawę, bo robi znakomitą kawę.
– O ty! Mówiłaś, że ja robię najlepszą kawę!
– Kaj, ty robisz najlepszą kawę poranną. Dzięki twojej kawie wracają mi funkcje życiowe. Bez niej nie wstałabym z łóżka… jeśli jej kiedyś nie znajdę przy łóżku, to nie wstanę. Twoją kawę piję, żeby powrócić do świata żywych. Kawę, którą on robi, piję dla przyjemności.
– I co? Tym też mam się nie martwić – pyta Kaj Arka.
– Pewnie! Zaczniesz się martwić, jak on zacznie jej przynosić kawę do łóżka.
Dałam Mańce numer telefonu do Kuby, zobaczymy, kiedy Arek zacznie się martwić:)