Po powrocie z pracy Kaj pyta:
– To co? Chcesz jechać na działkę?
– Tak, przesadzę truskawki. Właśnie pomalowałam ślicznie paznokcie – na czerwono. Aż proszą się, by je ziemią uwalać.
Lulu rzuciwszy okiem na moje dłonie:
– Mamo, to nie czerwony, to różowy.
– Kochanie, gwoli ścisłości, to kolor karminowy.
Kaj wyraźnie zniesmaczony:
– Kaja, co ty nam wciskasz! Przecież widzimy, że to czerwony.
****
– Kaj, zaraz jedziemy, ale muszę wypić kawę, bo inaczej padnę.
– Byle w moje ramiona!
****
Pracujemy na działeczce. Ja przesadzam, Kaj kopie. Podbiegam do męża i proponuję:
– Buziaczka?!
– Ty przysłów nie znasz?
– ?
– Jak chłop pracuje, to się nie całuje!