Przy obiedzie. Lulu pyta ojca:
– Gdzie siedziałeś na wywiadówce? Z przodu?
– A co?
– Bo pani mówiła, że na początku siedział jakiś fajny facet.
– Mówiła, że męski, przystojny, ujmujący, błyskotliwy i inteligentny? – wtrąciłam się do rozmowy. – Tak, to był tata.
– Nie, tak nie mówiła. Mówiła, że „fajny facet”. Ja się oczywiście nie znam, ale chyba nie powinnaś tak bardzo się cieszyć, jeśli to o twego męża chodziło.
– A dlaczego? Kocha mnie, jest wierny…
W tym momencie Kaj zaczął nucić.
– O, i śpiewać potrafi – zauważyłam.
– To akurat chyba nie – Lulu pokręciła głową.
Ja i Kaj jednocześnie:
– Ale co, że niewierny? – to zbulwersowana ja.
– Że niby śpiewać nie umiem? – oburzony Kaj.
– Wy nie jesteście normalni! – zdiagnozowała nas Lulu. – Nie, to jednak nie mogło chodzić o ciebie!