Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij

droga do marskości

Wczoraj miałam koszmarny dzień. Dziś rozmawiam o tym z Kajem:

– To mnie po prostu zwaliło z nóg. Mówię ci, zeszło ze mnie całe powietrze. Morale mi siadło zupełnie.

– Mówiłem ci: pieprznij to wszystko. Proponowałem wieczór z winkiem i ze mną, z chęcią podniósłbym ci morale… i ciśnienie.

– Nie! Musiałam poprzeżywać, pocierpieć, pomęczyć się…

– Filozofia… godna męczennika.

– Muszę zyskać odporność…

– Właśnie, a zyskasz tylko wrzody na żołądku!

– Kwestia gustu, czy lepsze wrzody na żołądku, czy marskość wątroby.

– Ale droga do marskości jest znacznie przyjemniejsza.

Fakt;) 

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: