Jemy surówkę z rukoli, którą lubię tylko ja, tzn. ja jem, oni wyglądają, jakby odprawiali nad nią jakieś modły, więc pytam:
– Za dużo sosu dałam?
Lulu:
– Za dużo rukoli.
Kaj:
– Dobrze, że dałaś dużo sosu, przynajmniej nie czuć rukoli.
Mona po spróbowaniu jednego listka:
– W zeszłym roku była lepsza.
Smakosze, choroba jasna!