Siadamy do posiłku. Lulu przybywa z telefonem komórkowym i coś na nim wystukuje.
– Z telefonem do stołu? – złoszczę się na córkę.
– Oj, skończę tylko tego smsa.
– Jeszcze trochę i przyrośnie ci do ręki – zauważa Kaj.
– I dobrze! Wreszcie przestanę go gubić.
Kładę przed Lulu tabletkę, bo jest nieco podziębiona.
– Co to? – pyta córka.
– Rozpuszczalnik w tabletce – wyjaśnia Kaj – żeby ułatwić odklejanie komórki.