Mój tato przekonuje nas, że tegoroczna zima wcale nie jest taka wyjątkowa:
– W grudniu 1989 w Tarnowie było 19 stopni ciepła.
– Taa – powątpiewa Kaj – 19 stopni to chyba w Tarnobrzegu, jak się siarka zapaliła.
– Nie, w Tarnowie – upiera się ojciec.
Kaj nie daje za wygraną:
– W Tarnowie… to chyba tylko przy piecu martenowskim.