Wracamy z Moną ze szkoły, córka stwierdza:
– Dochodzę do wniosku, że chłopcy nie są najmądrzejsi.
– Szybko doszłaś do tego – wyrażam uznanie. – Ja potrzebowałam kilku dziesiątek lat, żeby uzmysłowić to sobie.
– Bo tata trochę się maskuje, prawda?
Wracamy z Moną ze szkoły, córka stwierdza:
– Dochodzę do wniosku, że chłopcy nie są najmądrzejsi.
– Szybko doszłaś do tego – wyrażam uznanie. – Ja potrzebowałam kilku dziesiątek lat, żeby uzmysłowić to sobie.
– Bo tata trochę się maskuje, prawda?