Kaj przygląda się trawnikowi, który zakładał niedawno – trawa na nim bujna i wysoka, w sam raz do koszenia. Podziwia swe dzieło, wreszcie odzywa się z zachwytem:
– Trawa faluje pięknie jak… biust!
Dla spokoju ducha i w imię szczęścia rodzinnego, nie dociekałam czyj;)