Wyjechałam na kilka dni. Moja nieobecność została w domu zauważona i podsumowana.
Mona je kolację i prosi Kaja o pomidora. Ten zeznaje zgodnie z prawdą:
– Niestety, mamy problem w temacie pomidorów. Wyszły.
Mona dramatycznie:
– O matko! W tym domu pomidory to podstawa! Ten dom nie istnieje bez pomidorów. Mamy dopiero drugi dzień nie ma, a ten dom przypomina miejską dżunglę!