Kaj poczęstował mnie kieliszkiem orzechówki. Wypiłam szybko, bo smaczna i boleję:
– O rany, upiłam się w trzy dupy!
– Uuu, co za marnotrawstwo! Mnie zależy tylko na jednej.
****
Siedzę w fotelu i uwodzicielsko [przynajmniej w swoim mniemaniu] macham nóżką. Mąż ostrzega:
– Nie machaj nóżką… bo zwichniesz!