Intensywnie pracuję od rana. Wstałam na chwilę od komputera, by rozprostować kości. Zdybał mnie Kaj i zaczął obściskiwać:
– O rany, jak ty dzisiaj pachniesz! Chyba coś chcesz ode mnie?!
– Nic nie chcę. Chcę tylko spokoju, mam huk roboty.
– Nie szkodzi, ja chcę od ciebie.