Zrobiłam po raz pierwszy rukolę z buraczkami czerwonymi, serkiem kozim i orzechami.
– O widzę, jakąś nową sałatkę z rokiettą siewną* – wykrzykuje Lulu wchodząc do kuchni.
Spróbowała i:
– Ona jest naprawdę dobra!
– Słyszałeś? – mówię do Kaja, który wciąż nie znosi rukoli. – Spróbuj! Takiej jeszcze nie jadłeś.
Spróbował i oznajmił:
– Skusiwszy się tą nową nazwą, zachęcony wyglądem, spróbowałem i powiem wam, że naprawdę… nie lubię rukoli!
*inna nazwa rukoli