– Kaj, a nie sądzisz, że powinniśmy już zacząć uprawę naszej ziemi – pytam męża z nadzieją, choć przecież znam odpowiedź na to pytanie.
– Nie. Na działce wszystko jest jeszcze zamarznięte.
– Trudno… wiesz będziesz musiał skopać mi jeszcze kawałek…
– Z przyjemnością skopię ci wszystko, co wystawisz w moim kierunku!