Ależ czas nastał w moim życiu! Powiedzieć, że mam roboty po kokardy, to nic nie powiedzieć… Kaj próbuje mnie odciążać, planuje, przejmuje moje obowiązki… Jak to Kaj – robi to metodycznie, dokładnie… pewnie lepiej niż ja. Efekt taki, że oboje jesteśmy zarobieni. Nie byłabym kobietą, znaczy sobą, gdybym się nie czepnęła… wróć! …gdybym nie wyciągnęła jedynie słusznych wniosków:
– Kaj, czy ty kogoś masz?
– Tak…
W tym miejscu umarłam dwa razy zanim mąż raczył dokończyć:
– …roboty od groma!
Kiedy już zebrałam szczękę z podłogi i sprawdziłam stan uzębienia, Kaj dodał:
– I nie powiem, żebyś nie była w tej kwestii bez winy!
Zła ja:(