Kaj miał wypadek, ma bardzo mocno potłuczone plecy – nie może zginać się, chodzi z wielkim trudem.
Podchodzę do leżącego na łóżku męża i próbuję go pocałować, ale uświadamiam sobie:
– O nie! Ciebie lepiej nie drażnić, bo ty przecież nic nie możesz.
– O przepraszam, mogę leżeć! Poza tym zwróć uwagę, że odcinek lędźwiowy nie został naruszony!