Wieczorem skarżę się mężowi:
– Jutro mam cały dzień wykłady. Jak wyjdę z domu o 8-ej, to wrócę dopiero po 6-ej.
– Ty Kaja jesteś naprawdę wyjątkowa, tylko ty ze znanych mi osób potrafisz cofać się w czasie.
****
Wróciłam do domu wyciśnięta jak cytryna:
– Rany, ale miałam dzień! Prawie dziś nie jadłam, w pracy nie miałam nawet chwili oddechu. Na szczeście śniadanie w domu zjadłam.
Na Kaju nie zrobiło to żadnego wrażenia:
– Człowiek może 30 dni wytrzymać bez jedzenia, a bez picia tylko trzy… Piłaś coś?
– Tak…
– Aa, to luz!
Po chwili dodaje:
– Ja na studiach robiłem sobie co pewien czas pięciodniowe głodówki.
– ???
– No wiesz, nie było pieniędzy, to nadrabiałem ideologią prozdrowotną.