Spieszę się na zajęcia. Robię ostatnie szlify w łazience, do drzwi dobija się Mona, więc ją wpuszczam. Ta staje za moimi plecami i w lustrze widzę, że wykonuje dziwne grymasy i pozycje.
– Dziecko, a konkretnie, czego ty chcesz? – pytam.
– Chcę być tłem.