Kaj przygotowuje kolację. Do kuchni przychodzi Lulu i prosi ojca o zreperowanie czegoś. Mona przypomina sobie, że też ma interes do niego i tonem nieznoszącym sprzeciwu prosi go o pomoc.
– Dziewczyny mam tylko dwie ręce, ale nie ma sprawy, zaraz sobie przyszyję kolejne dwie pary.
Mona zdziwiona:
– Naprawdę?!