Gościmy Młodszą Siostrę z rodziną.
Wybieramy się na działkę na grilla.
– Może pojedziemy jednym autem? – proponuję. – Zrobię dwa kursy, żeby panowie mogli karkówkę zapić piwkiem. Ewentualnie bardziej spragnieni ruchu mogą pojechać rowerami.
– Wszyscy możemy pojechać rowerami – podchwytuje pomysł Kaj.
– Jak wszyscy? Rowerów nam nie wystarczy!
– No, my rowerami, a goście będą biegli – wyjaśnia mąż.
– O nie mój drogi! – protestuję. – Ja jestem bardziej gościnna, zabieram gości do auta.
– Ja też jestem gościnny, puszczę ich przed rowerem.