Wyszliśmy z Bratem z karczmy, przed którą stoi naturalnych rozmiarów żubr. Jakiś mężczyzna robił mu zdjęcie. Brat konspiracyjnym szeptem do faceta:
– Panie, niech pan poczeka do wieczora, zobaczy pan, jak będą doili z niego piwo.
Wyszliśmy z Bratem z karczmy, przed którą stoi naturalnych rozmiarów żubr. Jakiś mężczyzna robił mu zdjęcie. Brat konspiracyjnym szeptem do faceta:
– Panie, niech pan poczeka do wieczora, zobaczy pan, jak będą doili z niego piwo.