Jedziemy autem.
– O McDONALD!!! – wykrzykuje Mona na widok popularnego logo.
– O CERKIEW – wykrzykuje Kaj na widok świątyni stojącej obok.
– A kiedy pójdziemy do McDonalda? – dopytuje się Mona i by wzbudzić w nas poczucie winy dodaje – Rodzice moich kolegów często zabierają ich do McDonalda, a my prawie nigdy nie chodzimy!
– Jak będziesz grzeczna i pełnoletnia, to też ciebie kiedyś zabierzemy – obiecuje ojciec.
– To niesprawiedliwe – dąsa się Mona.
Zadowolony Kaj:
– I tym sposobem odsunęłaś wizytę w McDonaldzie o kolejne 15 lat.