Kaj przygotowuje obiad i śpiewa:
– Już miesiąc zaszedł, psy się uśpiły i coś tam klaszcze za borem, pewnie mnie czeka mój Filon miły pod umówionym jaworem.
– Kaj, co ty za świństwa wyśpiewujesz? I to przy dzieciach! I nie chcę słyszeć nic o poprawności politycznej - zaznaczam kategorycznie.
– Ale kochana, już w czasach wieszcza męska miłość była uznaną wartością. Powstawały nawet zgromadzenia wielbiące ją. Patrz: FILONACI i filareci.