Wczoraj Lulu oznajmiła:
– Dawno na obiad nie było kurczaka, więc jakbyś nie miała pomysłu, to pamiętaj.
Dziś więc zrobiłam kurczaka w karmelu. Siedzimy przy obiedzie. Mówię do córki:
– Wczoraj stwierdziłaś, że dawno nie było kurczaka, dziś jesz go na obiad. Wiesz, co to jest?
– Magia? – zgaduje Lulu.
– Realizacja zamówienia? – domyśla się Kaj.
– Miłość, tępaki – wyjaśniam uprzejmie.
– Lulu, idź za ciosem – podpowiada ojciec. – Powiedz, że dawno nie miałaś 1000 zł w portfelu.
Ale córka ma lepsze pomysły:
– Mamo, dawno mi nie napisałaś zwolnienia ze szkoły na rok.
– Nigdy ci nie napisałam.
– A widzisz, powinnaś to nadrobić!
A potem zaczęła rozmawiać z ojcem o antymaterii. Zrozumiałam, że mam w domu OBCYCH.