Siedzimy w domku na działce, nad naszymi głowami przetacza się burza z gradem. Niebo zaciągnięte. Wydaje się, że szybko to wszystko się nie skończy. Myślimy, jak dostać się do auta. Kaj raportuje stan posiadania odzieży ochronnej:
– Mamy: sztormiak, wiadro i słomkowy kapelusz. Ja biorę sztormiak!
W ekstremalnej sytuacji można na niego liczyć – decyzje podejmuje błyskawicznie;)