Idziemy głosować. Złapał nas deszcz, a nie mamy parasola. Wchodzimy do lokalu wyborczego przemoknięci do suchej nitki. Kaj zamiast „dzień dobry” z wyrzutem:
– Tak, a mówili: idź na wybory, będzie fajnie!
Idziemy głosować. Złapał nas deszcz, a nie mamy parasola. Wchodzimy do lokalu wyborczego przemoknięci do suchej nitki. Kaj zamiast „dzień dobry” z wyrzutem:
– Tak, a mówili: idź na wybory, będzie fajnie!