Wychodzę na spotkanie. Spięłam włosy i pytam córki:
– Lulu, jak lepiej, spięte czy rozpuszczone?
– O nie, mamo, rozpuść. W ten sposób to dodajesz sobie 20 lat.
– No wiesz, co?
– No tak! Może zresztą samo spięcie nie jest takie złe, ale ta spinka makabrycznie cię postarza.
– To co, mam związać gumką?
– Przestań! Gumką byłoby jeszcze gorzej.
– No to czym związać?
– No właśnie tu jest problem, bo jak dotąd ludzkość nie odpowiedziała na pytanie: czym najlepiej zebrać włosy, żeby było dobrze.