Siedzę z Kajem w kawiarni, gorąco okropnie. Obok przechodzi pani z wielkim dekoltem i takimż biustem. Mąż smętnie do siebie:
– Gdyż ja nie będąc kobietą nie mam czym oddychać.
Siedzę z Kajem w kawiarni, gorąco okropnie. Obok przechodzi pani z wielkim dekoltem i takimż biustem. Mąż smętnie do siebie:
– Gdyż ja nie będąc kobietą nie mam czym oddychać.