Siedzimy u przyjaciół na grillu. Po ogrodzie cały czas kręci się jakiś kot. Podchodzi coraz bliżej. Zaczyna być irytujący.
– Chłopaki, tu jest jakiś kotek, wrzućcie go na grilla – proszę grillujących.
– Ej, to kot sąsiadów – Mańka zachowuje resztki rozsądku.
– W porządku – uspokaja ją Kaj – odeślemy sąsiadom zgrillowanego z dołączoną karteczką „smacznego”.