Słownik w moim telefonie ułatwia i przyspiesza pisanie smsów, ale jego silne inklinacje korektorskie są delikatnie mówiąc irytujące, co nieraz okazuję:
– Ten idiota nie zna słowa pędzimy!
– Może napisz przez ę – podpowiada Mona.
Innym razem wymieniam smsy z kumplem:
– Ha, otworzyłam piwo sektorem*. Muszę złagodzić ból istnienia.
– Chyba sekatorem. Sektory nie otwierają piwa.
– A co byłeś? Widziałeś? Chyba wiem, czym otwierałam.
– To musiał być bardzo ostry sektor. Na stadionie żużlowym określają go jako „żyleta”. O, tym da się wszystko otworzyć.
*To oczywiście radosna korekta mego telefonu, ja wpisałam: sekatorem.