Wyskakuję na chwilę z łazienki z bałaganem koszmarnym na głowie i z maseczką na twarzy, rzucam do męża:
– Nie patrz na mnie, bo mnie znienawidzisz.
– Ja nie muszę na ciebie patrzeć, żeby cię znienawidzić.
No to kamień z serca;)
Wyskakuję na chwilę z łazienki z bałaganem koszmarnym na głowie i z maseczką na twarzy, rzucam do męża:
– Nie patrz na mnie, bo mnie znienawidzisz.
– Ja nie muszę na ciebie patrzeć, żeby cię znienawidzić.
No to kamień z serca;)