Wczoraj Kaj był z kolegami i koleżankami z pracy na integracyjnej przejażdżce rowerowej. Pokonali 40 km w upale, po piachu, jeżdżąc po górkach. Wrócił wykończony, a dziś jest zachrypnięty. -Przeziębiony jesteś? – pytam męża. -Nie, zachrypłem od wczorajszego krzyku. -To Ty wczoraj krzyczałeś??? -No tak, głównie: Zaczekajcie na mnie! Ratunku!
Category Archives: Kaj
wysterylizowana przyjaciółka
Siedzimy u Mańki i …
pocieszyciel
Wyskakuję na chwilę z…
nie zły tylko dobry
Widzę, że Kaj jest …
rozczarowanie
Kaj i Mona leżą …
olśniewające wystąpienie
Przygotowuję referat …
ósme cudeńko
Na monitorze pojawiło…
nikiel precz
Kaj:
– Wiesz, …
nadmiar szczęścia
– Masz gatki założone…
prawda ponad wszystko
Mąż patrząc na buty …