Sobotni leniwy poranek przy kawie, a ja z filozoficzną zadumą:
– I tak oto znaleźliśmy się na półmetku życia.
– Na szczęście została nam ta szczęśliwsza połowa – uspokaja mnie mąż.
– Tak?
– Jasne! Coraz mniej przykrych zdarzeń będziemy pamiętać… coraz mniej wrogów…
– Poumierają?
– Pozapominamy! …już zapomniałaś?!
Aktualizacja
…bo zapomniałam o dowcipie, którym Kaj tę beztroską starość mi zobrazował:
Dziadziuś mówi do wnuka:
– Wiesz wnusiu, siła przychodzi z wiekiem. Dawniej nie mogłem zgiąć GO obiema rękami, potem zginałem GO jedną ręką, a teraz jednym palcem mogę…