Lulu, jak każda nastolatka w jej wieku, miewa galopady nastrojów. Po właśnie wykonanej przez nią wolcie, kiedy ze skrajnej euforii przeszła do bezbrzeżnego smutku, skarżę się cichutko Kajowi:
– Ja tego dłużej nie wytrzymam.
– Daj spokój, w ogóle nie reaguj na to, bo przecież tu nic nie można zrobić.
– Ale nie potrafię. Jestem empatyczna i ta jej rozpacz udziela mi się.
– To lepiej spójrz na mnie i niech ci się udzieli mój spokój.
Jakoś mi się nie chce udzielić:(