Mona, siadając do stołu, rozlała herbatę.
Kaj: Na szczęście, pobrudzenie obrusu mamy już za sobą, jak zawsze ubiegła wszystkich Mona.
Mona: Wygrałam?
Kaj: Niezupełnie… chyba że zależało ci na zdobyciu punktów karnych?
Mona: Nie zależało.
Kaj: To nie wygrałaś. Podaj nóż, chcę uciąć sobie drzemkę.
Lulu: Znacie to: „Człowiek człowiekowi wilkiem, a kiwi kiwi kiwi”?
Mona: Wiecie, że kiwi to taki ptak?
Ja: Również ptak.
Mona: A wiecie, że on nie lata?
Ja: A dlaczego nie lata?
Mona: Bo jest zielony?
Kaj: A czy krokodyl jest bardziej długi, czy zielony?
My: ???
Kaj: Zielony! Bo długi jest tylko od głowy do ogona, a zielony jest też po bokach.
Wiem, poziom naszych rozmów nie jest zawyżony… być może nawet powinien niepokoić mnie fakt, że cała rodzina odnajduje się w tej konwencji.