Kaj gotuje zupę. Przekonuje siebie:
– A dodam jeszcze ziemniaków… wy lubicie ziemniaki.
– Ja bardzo lubię ziemniaki – wtrącam się do jego monologu. – Kurczę, odzywa się u mnie chłopska natura. Ale skąd chłopska natura, przecież ja mam takie szlachetne korzenie?
I tu Kaj pojechał po krawędzi:
– No wiesz, korzenie może i szlachetne, ale natura chłopska.
Oj, nie przemyślałeś chłopie tej wypowiedzi!