królestwo za świecę

Siedzimy po obu stronach stołu. Na stole świece zapachowe. Kaj nad komputerem, ja nad książkami. Przeciągam się, wyciągam ręce wysoko w górę. Kaj przygląda się mi:

– Taka figura? Taka świeca bardziej… a świecisz?

– A nie widzisz? I to blaskiem własnym, nie odbitym.

– A pachniesz?

– Jak cholera!

– Nie sądziłem, że kiedyś to powiem, ale mam ochotę na świecę… 

Dodaj komentarz

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij