Skarżę się Kajowi:
– W moim ulubionym płaszczu porwała się podszewka!
– Musisz koniecznie kupić sobie… nową podszewkę.
– Ale szastasz kasą, prawda?
Szukamy w Promodzie płaszcza dla mnie, pytam ekspedientkę:
– Czy są jakieś zgrabne płaszczyki w rozmiarze 36? Chociaż nie! Promod ma duże 36, więc raczej 34 potrzebuję.
– Nie, takich szczupłych nie posiadamy.
– Trudno – wtrącił się Kaj. – To my idziemy, szybciutko przytyjemy i wrócimy, kiedy żona osiągnie potrzebny rozmiar.
– A w życiu! Nie zamierzam!
– Ależ oczywiście, kochanie, w rzyci też musisz przytyć!