Ranek. Jeszcze w łóżku. Kaj przygląda się mi z uwagą:
– Masz brokat na twarzy?
– Coś ty! To światło wewnętrzne przebija!
– Tak myślałem, bo skąd niby brokat?!
****
Byłam na kuligu, po którym była potańcówka. Przeszalałam wieczór na parkiecie w butach zimowych. Rano wstaję z łóżka:
– Ratunku! Moje stopy! Moje łydki! Ramiona! Zresztą wszystko mnie boli!
Kaj pouczającym tonem:
– Zawsze powtarzam, że seks jest najspokojniejszą i najprzyjemniejszą formą aktywności fizycznej.
– Mam niepokojące wrażenie, że dla ciebie jedyną…